Przypowieść o poświęceniu – Wiersz
Przypowieść o poświęceniu
Gdybyśmy spotkali się tam kiedyś w gwiazdach,
Nie spytałbym, czy byś dla mnie umarła.
Po co mi Twoja śmierć, skoro tyle Cię szukałem?
Wiesz ile umarło gwiazd, zanim Cię znalazłem?
Ile nocy minęło i chmur z wylanym deszczem?
A w każdej z nich zastanawiałem się ile jeszcze.
To mógłbym Ci wyszeptać, nieśmiało, lecz pewnie,
Po co mamy umierać i przesypiać chwile najlepsze?
To żadna odwaga oddać swe życie za kogoś
I skończyć jak jakiś pacan z odciętą głową.
Gdybyś mi znów zniknęła, szukałbym Cię przez lat miliony,
Dopiero gdybym Cię spotkał, przestałbym być samotny
I to samo bym powiedział, że za Ciebie nie umrę,
Po prostu wolałbym cieszyć się z Tobą jutrem.
Bo największą odwagą jest żyć dla kogoś
I nie skończyć jak jakiś pacan z odciętą głową.
To kolejny tekst, przy którym przechodzą mnie ciarki. Wyraźnie widzę jego sens i przekonują mnie wszystkie te słowa.
OdpowiedzUsuńMiło, że chociaż Ciebie przekonują. Tutaj akurat inspiracją był obrazek z grupy cynicznych romantyków. Tylko ten element humorystyczno-komiczny chyba średnio mi wyszedł.
UsuńWyszedł czy nie, efekt końcowy jest dobry, przynajmniej jak dla mnie.
Usuń