Rozmowa – Wiersz
https://www.zerochan.net/2275480#full |
Rozmowa
Porozmawiajmy ciszą,Kłótnią naszych oczu,
Co mówić słowa chcą,
Lecz oderwać nie mogą wzroku,
Od siebie nawzajem,
Bo nasycić się nie mogą,
Te słowa niewypowiedziane
Tak prawdziwie bolą.
Pierzchnie skóra dłoni,
Od braku dotyku,
A oko za okiem goni,
Jakby było na odwyku
I schną szybko wargi,
Od niepocałunków,
Utrzymanie powagi,
Wśród chaosu rozumów,
Jest niemożliwe,
Jak to, że się zobaczymy,
Bo te oczy są płochliwe
I uciekają bez przyczyny.
Pięknie metaforyczne, chociaż smutne.
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńPrzez wspomnienie o ciszy, niewypowiedzianych słowach, braku dotyku, niepocałunkach i tej niemożności zobaczenia się.
UsuńRaczej chodziło mi o sytuację, która często zdarza się na co dzień, przynajmniej mi. Kiedy patrzysz na kogoś i ktoś na Ciebie, chociaż się nie znacie, poznajecie się wzrokiem, bo siedzicie od siebie daleko, a żaden nie wypowie ani słowa, bo drugi nawet by nie usłyszał. Wtedy w głowach pojawia się chaos, zaczyna płynąć milion myśli, przypuszczeń, planów, a wszystko to na nic, bo każde z Was wysiada na innym przystanku. Ostatnie dwie linijki można dowolnie interpretować (jak zresztą cały wiersz), ale masz rację, koniec jest smutny.
UsuńFaktycznie często zdarzająca się sytuacja, całkiem adekwatnie przedstawiona.
UsuńOstatnie dwie linijki, o niezobaczeniu można interpretować też z podpowiedzią obrazkową, że osoba może bać się zaufać ludziom, czy na nich spoglądać, więc będzie unikać jednego i drugiego.
UsuńAle lubię jak interpretujesz moje wiersze po swojemu, bo o to chodzi :)
W sumie tak, ten obrazek też jest dość specyficzny.
UsuńNo tak, moje interpretacja co prawda znacznie różnią się od Twoich zamierzeń, ale masz rację, że o to chyba chodzi ;)