Abstrakcja – Proza



deviantart

Mit #7

Abstrakcja

Szyby odbijają się od kropli deszczu, a ja czekam. Za nie-wieczność przybędzie pojazd. Miły, starszy Belzebub jest przewodnikiem, ukazuje mu skrawek mej duszy i zajmuję miejsce. Spocząwszy niespokojnie, patrzyłem jak kawałki okna odbijają się o deszczowe szyby. Transporter toczył się powoli do krainy niesamowitych smutków. Kierowca jest marionetką, jak każdy z nas, ściana deszczu skłania mnie do kontemplacji. Spokojnie spoglądam jak dogasa mój betonowy most, który usiłowałem spalić wczoraj wieczór, tymczasem sam próbuję przesmyknąć się, stąpając nieuważnie po spróchniałej kłodzie. Ocknąłem się, trzeba było już wychodzić. Nachodzi mnie niepewność, Mówią mi uwierz,
Jestem Ateistą.

Komentarze

  1. Ładnie zobrazowane, chociaż napawa tym niepokojem i jakimś smutkiem. Podobają mi się kawałki okna odbijające się od deszczowych szyb. Końcówka, jak często w Twoim przypadku, dobitna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jak większość moich wierszy napawa smutkiem. Też jak większość, najpierw przychodzi do mnie wiersz, a potem dopiero jego znaczenie. Ten można interpretować wielorako, może być o teraźniejszości, może też być smutną wizją przyszłości. Przyznam się, że podkradłem trochę od Ciebie format, bo najpierw był sklecony ot tak, jak reszta wierszy i wyglądał tragicznie.

      Wczesnozimowe poranki przyniosły nowe natchnienie, którego nie miałem ot tak dawna. W poniedziałek wrzucę najnowszy, chociaż dość mierny, wiersz :)

      Usuń
    2. Może taka cecha charakterystyczna, też kiedyś pisałam tylko smutne teksty, i to był ten lepszy okres twórczości, jakoś łatwiej się pisało. Każdy tekst można interpretować na swój sposób, to zależy od naszych własnych doświadczeń i postrzegania świata. Wiesz, to nie tylko mój format, w taki sposób piszę coś zwanego prozą poetycką, łatwiej się czyta i faktycznie jakoś lepiej wygląda.

      O, w takim razie może i mnie niedługo złapie natchnienie, a tymczasem jestem ciekawa tego wiersza :)

      Usuń
    3. Można na swój sposób, ale w szkole mnie uczyli, że każdy wiersz ma swoją określoną interpretację, co bardzo mnie smuci. Ale prozy poetyckiej nie znałem tak czy siak i podkradłem od Ciebie (:

      Ciężko się przyzwyczaić do wstawania o 4-5, a w poniedziałki o 3 i powrotu o 17-19, mam nadzieję, że dożyję do czasu jego publikacji.

      Usuń
    4. Oj tak, szkolna nauka w tej kwestii jest dość krzywdząca. W takim razie zezwalam :D
      O matko, jak to czytam, to aż boli, nie zazdroszczę, ale liczę, że wytrwasz!

      Usuń
    5. Innego wyboru nie mam, niż wytrzymać, byle mnie nie wywalili :D
      Tak to przemyślałem i doszedłem do wniosku, że z tego nowego wiersza zrobię całą serię. Tylko najśmieszniejsze, że napisałem już pierwszą i ostatnią część, a nie mam pomysłu na te w środku :D

      Usuń
    6. To trzymam kciuki :D
      Dobra myśl i znam ten ból, jak kiedyś miałam pisać dłuższą historię, miałam ten sam problem i generalnie jakoś nic z tego nie wyszło tak do końca :D

      Usuń
  2. Widzę ten surrealistyczny świat bardzo wyraźnie. Spływający strugami deszcz zamiast szyb samochodu i drobinki szkła wirujące w powietrzu, siekające powietrze na drobne wycinki, może parę z nich nawet przedrze się przez deszcz. Podróż z krainy snów do krainy cieni. Kierowca bez duszy, artystą nie jest, raczej cieniem. Drewniany most, który nie chciał się palić, zachmurzone niebo i drobinki szkła jak diamenciki osadzające się na ramionach czarnego płaszcza - taki obraz powstał w mojej głowie. Postać z twarzą schowaną w kapturze czarnego płaszcza, tożsamość niemożliwa do ustalenia. Cynik. Dekadent. Bardzo podejrzliwy.
    Ateista.
    Może sam sobie nie wierzy. Może to jedynie sen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to właśnie chodzi, żeby każdy widział co chce widzieć, żeby nie zamykać wiersza w konkretne ramy i nie więzić go, niczym zwierzęcia w klatce.
      Most akurat był betonowy, bo nie dało się go spalić. Czasem się nie da, chociaż usilnie będziemy próbować.

      Dziękuję.

      Usuń
    2. To moja ulubiona cecha poezji czy też sztuki w ogóle - można ją interpretować dowolnie.
      Ach, faktycznie. Ale pisząc komentarz na 100% czytałam "drewniany". Umysł czasem płata figle :D

      Usuń
    3. Chyba właśnie sam sobie zaprzeczyłem, bo nadałem konkretną interpretację wierszowi :( Przecież betonowy most można też spalić, przecież dla poetów nie ma niemożliwych, kształtujemy taki świat jaki nam się podoba, wybacz, mój błąd.

      Usuń

Prześlij komentarz