Gusła – Wiersz


z grupy cynicznych romantyków ukradzione

Gusła

Czy powinienem się poddać?
Dopuścić do mowy myśl,
Że sam muszę zostać
I nie przybędziesz Ty,
Bo tak naprawdę Cię nie ma,
Nie w tym Wszechświecie,
To tylko głupie marzenia,
O pewnym pięknym kwiecie.

Wizje chodźcie do mnie,
Blisko, najbliżej,
Stwórzcie myśli potomne,
Bym wzleciał wyżej.

Jak mam zaakceptować,
Że to kolejne z pustych żyć?
Mam dać się przekonać,
Że nie przybędziesz Ty?
Bo tak naprawdę nie istniejesz,
Jesteś tylko chorą wizją,
Zasianym w głowie marzeniem,
By zapełnić świat poezją.

Wizje chodźcie do mnie,
Blisko, najbliżej,
Stwórzcie myśli potomne,
Bym wzleciał wyżej.

Jestem tylko tłem gwiazd,
Człowiekiem stworzonym z błota,
Czym jest dla mnie czas,
Umysłem pojąć nie zdołam,
Dlaczego to nie ten Wszechświat
I zazdrościć muszę innym?
Chciałbym ujrzeć wizję nas,
Człowiekiem jestem naiwnym.

Wizje chodźcie do mnie,
Blisko, najbliżej,
Stwórzcie myśli potomne,
Bym wzleciał wyżej.

Nic nie upada tak pięknie,
Jak kolejny mit o miłości
I patrzą te oczy przeklęte,
Wyczekując czyjejś litości,
Prawdą jest bardziej,
Że wyczekują Ciebie,
Kim jesteś, niech zgadnę,
Kolejnym zapomnianym snem.

Wizje chodźcie do mnie,
Blisko, najbliżej,
Zostawcie w mojej głowie,
Najdziksze sny.

Komentarze