Koszmar o morderstwie – Wiersz

http://huseyinsahinart.com/work/84

[VIII] Koszmar o morderstwie

Mówiła, że wszystko naprawię,
Gdy w myślach supernowy,
Tuliły do poduszki niemowlę,
Mówiła głosem niewzruszonym,
A zarazem ciepłym jak druga pora roku,
Choć miał być to nasz rok pierwszy,
Mówiła, że nawet o zmroku,
Potrafiłbym stać się lepszy
I dobrym byłbym kochankiem,
Takim, co nigdy nie zawodzi,
Rozkochać potrafi nad rankiem,
Gdy słońce jeszcze wschodzi,
Chodziliśmy spać wraz ze słońcem,
Lecz gasnąć w końcu poczęliśmy
I tak koniec znów stał się początkiem,
Drogi, którą wspólnie przemierzaliśmy,
Mówiła, że potrafi długo czekać,
Nie musiała zbyt długo na kłamstwa,
Jak zwykle, pięknie miały wyglądać,
Gdy wypowiadała je maska łgarstwa,
Gdybym nie był złodziejem i przestępcą,
Mówiła, że życie swe zmarnowałem,
Miała rację, bo stałem się mordercą,
Była taka cicha, gdy ją mordowałem.

Komentarze

  1. Aż przechodzą ciarki. Myślałam o tym, że tytuł jest trochę przerażający, ale wiersz do niego pasuje, tak samo z resztą jak obrazek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że tak uważasz. Udało mi się utrzymać wiersz w takiej właśnie groteskowej atmosferze, która co prawda nie jest o prawdziwym morderstwie. Jest raczej o tym, jak mordujemy sami siebie nie wierząc, że możemy kogoś pokochać, nie wierząc przez przeszłość, gdy dajemy mu nadzieję, a następnie w pewnym momencie ją odbieramy. Dziwne mi te wiersze wychodzą ostatnio.

      Usuń
    2. No tak, ale wiersz ma właśnie taki spójny klimat. I czy ja wiem, czy dziwne? Nie czytałam wszystkich ostatnich, ale te, które czytałam mi się podobały.

      Usuń
    3. Więc jeżeli będziesz miała chwilę to przeczytaj Kruki i Demony

      Usuń

Prześlij komentarz