Labirynt #3
Zaiwaniłem znowu z Google Grafika |
Wspomnienia
Utraciwszy siły, siedziałem oparty
O ścianę, ścianę płaczu.
Spoglądając na ciemny korytarz
Przywoływałem wspomnienia.
Kilka lat temu, krążąc po labiryncie,
Wszedłem po schodach,
Na tym piętrze spotkałem grupę ludzi,
Mieli na sobie maski, przeróżnych barw,
Ich lider mnie przygarnął, powiedział mi,
Abym do nich dołączył, dał mi maskę.
Oni byli przeklęci, tak jak ja.
Tworzyliśmy zwartą grupę,
W końcu miałem towarzyszy,
Walczyliśmy z innymi grupami,
Cały czas o przetrwanie.
Ma maska się zmieniała,
Była coraz potężniejsza,
Zacząłem kolekcjonować inne,
Za to nasza grupa słabła.
Coś się rozkruszało,
Często się kłóciliśmy,
Grupa się rozpadła.
Podążałem za G, jest ode mnie starszy,
On był moim wiernym druhem,
Od ponad trzech lat,
Idziemy razem ramię w ramię.
Ja zszedłem na dół,
On pozostał na tamtym poziomie,
Na tym maski nie działają,
Moje zaczęły już się kurzyć.
Teraz siedzę sam, w kącie,
Rozmyślam o przeszłości
I o ludziach, których zapomnieć
Się po prostu nie da.
Siedzę i resztką sił
I szkicuję wspomnienia.
Komentarze
Prześlij komentarz