Biała Dama #1
Biała Dama
Dualizm wykraczający poza sny
Choćbyś kiedykolwiek zechciała być prawdziwa,
Nigdy nie uwierzyłbym, że taka właśnie jesteś,
Nawet, gdy twarz twoja nie będzie się rozmywać,
Nadal mogę żyć zaklęty we śnie.
Nie zawsze tak było, że nie miałaś kształtów,
Udawałem wtedy, że widzę wszystkie kolory,
Zaczynałem wówczas żyć od tworzenia ptaków,
Byś uznała mnie wartego swej dłoni.
Jak bardzo bym się nie starał, istniał jedynie dualizm,
Od czerni rozpoczęło się wszystko, jak wszechświat,
Rzeczywistość moja dyktowana była snami,
W których pomimo wszystko, wciąż mnie odwiedzasz.
Może kosmos także stworzył ktoś śniący?
Wyobraź sobie, jak bardzo jesteśmy nietrwali,
Bo znikniemy z pierwszym promieniem słońca,
Chociaż wszystko, co w nas było, zapamiętamy.
Komentarze
Prześlij komentarz