Przepaść – Wiersz
facebook.com |
Przepaść
Znowu jestem w tym miejscu,
Przede mną jest bezdenna przepaść,
Stoję w milczeniu i spoglądam w dół,
Próbuję ujrzeć w niej całą prawdę.
Podnoszę głowę ku niebiosom,
Dostrzegam anioła latającego wokół.
Ten anioł jest mi dobrze znany,
Od pierwszego spotkania bardzo się zmienił.
Jego skrzydła już nie są takie jak kiedyś,
Pióra wypadają, ciężko mu latać.
Znów spoglądam w dół, ktoś rzucił we mnie kamieniem,
Obróciłem się w stronę, skąd padał pocisk,
Ujrzałem dwie postacie, są dobrze mi znane.
Jedna na twarzy ma smutek, kiwa głową z zaprzeczeniem,
Druga, złośliwym grymasem, zaś mi tego odradza.
Czasami potrzeba stanąć nad taką przepaścią, by móc to wszystko dostrzec.
OdpowiedzUsuń